Jestem lekarzem już od parunastu lat. Początki były
naprawdę trudne, szczególnie przyzwyczajenie się do nocnych dyżurów. Nie każdy
zdaje sobie sprawę jak to wygląda. Wiadomo jak jest się w pracy w przychodni to
wiadomo o co chodzi i co należy do naszych obowiązków. Nawet dyżur w szpitalu jest całkowicie jasny i
zrozumiały.
Dyżur na wezwanie to coś innego. Można iść do domu ale być przez
cały czas pod numerem telefonu w razie trudnej sytuacji. Właśnie tak zawsze
moją ordynatorzy oddziałów w szpitalach. Dla nich obowiązkowe jest wożenie w
samochodach swoich toreb lekarskich.
Nie wyobrażam sobie, żeby właśnie w taki sposób cały czas funkcjonować. Jednak
właśnie do ordynatury trzeba dorosnąć i dojrzeć. Nie można sobie pozwolić na
swobodę i luz. Ja widocznie do tego momentu jeszcze nie dojrzałem. Na chwile
obecną jestem lekarzem na SORze – czyli na szpitalnym oddziale ratunkowym i
czuje się tam bardzo dobrze. Mam swoje obowiązki, stały kontakt z ludźmi i mogę
im pomagać. To zdecydowanie to co lubię i w czym czuje się bardzo dobrze. Ale
zdarzają się dni i noce, kiedy muszę być pod telefonem i szybko muszę się
zebrać i gnać do szpitala na ratunek życia.
Takie sytuacje nie zdarzają się za
często, ale jednak, muszę być do nich przygotowany i kiedy obliguje się do
dyżuru telefonicznego to jestem zawsze zestresowany a moja skórzana torba lekarska leży w ciągłej gotowości przy drzwiach. Nie
jest to więc spokojny czas dla mnie i czuje się bardziej zestresowany niż jak
już jestem w szpitalu. Dla internisty takie wyzwania są rzadkością głownie
dlatego, że zazwyczaj wzywa się go tylko w sytuacji jakiegoś kataklizmu z
którego wieziona jest bardzo duża ilość osób poszkodowanych. Nie jest to więc
zbyt częste sytuacje. Moją torbę
lekarską chyba częściej używałem na wezwania mojej rodziny czy też
znajomych i przyjaciół. Ci najbliżsi doskonale wiedzą, że medycyna jest moją
pasją i korzystają z tego do upadłego. Zawsze wzywają mnie gdy coś się u nich
dzieje i nie wiedzą jak sobie radzić z danym problemem zdrowotnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz